Temat dnia: Co kisimy?
1. Zabawa dydaktyczna „Co pasuje?”
Do zabawy potrzebne będą: pary przedmiotów pasujących do siebie (np. but - sznurówki,
suszarka - grzebień, szczoteczka do zębów - pasta, filiżanka - spodeczek, garnek - pokrywka,
kartka - kredki, itp.) oraz kartoniki z literą i (małą drukowaną).
Dziecko wybiera jeden obrazek, dokłada literę i, a następnie odszukuje kolejny - pasujący -
obrazek, po czym odczytuje, np. suszarka i grzebień.
2. Ćwiczenia poranne z poniedziałku.
3. Zabawa matematyczna "Skarby w słoiku" (wprowadzenie cyfry 2)
Do zabawy potrzebne będą: 4 słoiki, w każdym jest 1 warzywo (np. ogórek, papryka, pomidor,
burak); warzywa takie same, jak w słoikach - po 1 każdego rodzaju, warzywa Rodzic chowa do
worka; 2 serwetki, kartoniki z cyfrą 2; przedmioty, na których występuje cyfra 2, np. zegarek
z cyframi, 2 zł, kalendarz, kalkulator, telefon, itp.
a) Dziecko przelicza słoiki.
b) Następnie Rodzic kładzie na stole, podłodze 2 serwetki, prosi o ustawienie słoików w taki
sposób, aby na każdej serwetce było ich tyle samo.
c) Rodzic wkłada warzywa do worka (tak, by dziecko nie widziało) - dziecko za pomocą dotyku
rozpoznaje warzywo, dokłada do odpowiedniego słoika, przelicza warzywa w słoiku.
d) Rodzic demonstruje cyfrę 2, objaśnia kształt. Dziecko „podpisuje” słoiki, wybierając
kartoniki z cyfrą 2. Czego masz
e) Zabawa ruchowa "Czego masz dwa?"
Dziecko porusza się w rytmie wyklaskiwanym przez Rodzica.
Na hasło: Czego masz dwa? dziecko wymienia, jakich części ciała ma po 2 (oczy, uszy, kolana,
łokcie, policzki, ramiona).
f) „Gdzie jest cyfra 2” - Rodzic gromadzi różne przedmioty, dziecko odszukuje, gdzie jest cyfra 2
(zegarek z cyframi, 2 zł, kalendarz, kalkulator, telefon itp.).
4. Karta pracy utrwalająca cyfrę 2:
- str. 38 – dzieci 5-letnie,
- str. 46 – dzieci 6-letnie.
5. Obejrzyj zgromadzone w domowej spiżarni kiszonki (kiszona kapusta, ogórki).
Powąchaj je, dotknij, smakuj.
Czy wiesz, jak dawniej kiszono kapustę? - szatkowano główki kapusty, wkładano do dużej
beczki, a potem ubijano stopami.
Może sami spróbujecie kisić kapustę?
Przygotujcie dużą miskę, z pomocą osoby dorosłej poszatkujcie kapustę, marchewkę zetrzyjcie
na tarce. Następnie warstwami wkładajcie warzywa do słoika, posólcie je, ubijcie drewnianą
pałką lub łyżką. Zakręcamy słoiki i odstawiamy. Codziennie możecie obserwować proces
kiszenia kapusty.
Pamiętajcie kiszona kapusta to źródło witamin, a więc zajadajcie ją.
6. Posłuchaj opowiadania M. Terlikowskiej "Zapasy"
Tomek spojrzał na zalaną deszczem szybę i powiedział:
- W taką pogodę można skisnąć z nudów.
- Co to znaczy "skisnąć"? - spytała jego młodsza siostra Agnieszka.
- Skisnąć to znaczy skwaśnieć - odpowiedział Tomek łaskawie - No, już teraz wiesz?
Ale Agnieszka chciała wiedzieć więcej.
- Więc jak już skwaśniejesz, to co? - dopytywała się ciekawie.
- To i tak będziesz gorszy od ogórka – zaśmiała się babcia wyciągając z kredensu, duży,
polewany garnek.
- Kto z was nie chce kisnąć z nudów, niech mi pomoże przy kiszeniu ogórków.
Mniej więcej po godzinie Tomek i Agnieszka dowiedzieli się, że ogórki kwaśnieją w osolonej,
przegotowanej wodzie z dodatkiem kopru, paru ząbków czosnku, listka bobkowego, ziela
angielskiego.
Nie wszystkie ogórki zmieściły się w garnku. Więc babcia wyjęła z kredensu jeszcze duży słój.
Potem garnek i słój przykryła talerzykami, każdy talerzyk przycisnęła sporym, starannie
wymytym kamieniem.
Wolę te w słoiku - oświadczyła Agnieszka. - Będzie widać, jak kwaśnieją.
- A kiedy je będzie można jeść? - spytał Tomek, przełykając ślinkę.
Właśnie wtedy zadzwoniła do drzwi przyjaciółka babci, pani Aniela.
- O, co ja widzę? Zakisiłaś ogórki! - zawołała, witając się z babcią. - No, to za trzy dni będziecie
mieli "małosolne" ogóreczki.
- Dlaczego "małosolne"? - spytała Agnieszka. - Miały być kiszone.
- Będą i kiszone, ale dopiero za tydzień, jak dobrze ukisną - powiedziała babcia.
- A ja myślę, że nie zdążą - zaśmiała się pani Aniela - musiałabyś zakisić całą beczkę, bo cóż
znaczą dwa słoje ogórków na całą rodzinę. U mojej mamy w domu...
- A u mojej mamy - przerwała babcia- kisiło się beczkę ogórków, beczkę kapusty i co najmniej
pełne wiadro rydzów. Własnego zbierania.
- W moich stronach nie było rydzów - westchnęła pani Aniela - Ale za to zbieraliśmy
i suszyliśmy borowiki i podgrzybki. Cała kuchnia pachniała grzybami.
- A moja mama kisiła jabłka na zimę...
- A moja mama...nie, to moja babcia, robiła takie borówki z gruszkami, że mówię ci, palce lizać.
- A u nas w domu sami robiliśmy kiełbasy i wędziliśmy je w dużej beczce...To była dopiero
zabawa dla dzieciaków!
- A szatkowanie kapusty? Pamiętasz?
Tomek i Agnieszka przysłuchiwali się wspomnieniom babci i pani Anieli i robili się coraz
bardziej i bardziej głodni.
- Babciu, kiedy będzie obiad? - spytała Agnieszka.
- Babciu, ja bym, już coś zjadł - jęknął Tomek.
- No, proszę - zaśmiała się babcia - Narobiłyśmy dzieciom apetytu a obiad w lesie.
- Obiad nie w lesie, tylko w torbie! - zawołała mama Tomka i Agnieszki, wchodząc do kuchni.
I wyjęła puszkę klopsików w pomidorowym sosie. A gdy po paru minutach dzieci zajadały
odgrzewane klopsiki, mamusia powiedziała do babci i pani Anieli:
- Zapasy na zimę? A któż by miał dziś czas na ich przygotowanie? I gdzie trzymać te beczki,
wiadra i słoje? Wygodniej iść do sklepu i kupić gotowe.
Pewnie, że wygodniej. Ale chyba o wiele mniej zabawnie, prawda?
Odpowiedz na pytania:
- Co robiła babcia?
- O czym rozmawiała babcia z panią Anielą?
- Dlaczego teraz rzadko robi się przetwory?
- Czy u Ciebie w domu robi się przetwory?
Dla chętnych dzieci - Czy wiesz, w jaki sposób napisać literę i, I?
Pomoże Ci w tym filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=oQiPAYXPy7c
Nauka pisania litery I. Nauka pisania polskich liter dla dzieci
Dla utrwalenia litery "i" polecam również:
https://www.youtube.com/watch?v=6vbucRUTGN4
NAUKA CZYTANIA I PISANIA - WPROWADZENIE LITERY I
Litery można pisać na tacy wysypanej kaszą manną, mąką, na plecach rodzica, na puszystym
dywanie, welurowym materiale, itp.
Czas na eksperyment „Jaki kolor ma czerwona kapusta?”
Potrzebne będą: czerwona kapusta (poszatkowana wcześniej, zalana wrzącą wodą, odstawiona
w bezpieczne miejsce), woda, ręcznik kuchenny, ocet, soda, 3 słoiki (lub przezroczyste kubki), mała strzykawka, łyżeczki.
Odsączamy kapustę, obserwujemy sok, który pozostał. Dziecko określa, jaki kolor ma sok
z kapusty. Do miski z sokiem wkładamy ręcznik kuchenny, obserwujemy, na jaki kolor się zabarwi. Do 1 słoika lub przezroczystego
kubka wsypujemy sodę oczyszczoną ok. 2-3 łyżeczek (mieszamy z wodą do rozpuszczenia się sody), do 2 - wlewamy ocet,
a do 3 - wodę (do około 1/3 - 1/2 szklanki).
Staramy się, aby poziom płynu w każdym słoiku był jednakowy.
Za pomocą strzykawek dolewamy do każdego słoika soku z kapusty.
Teraz wystarczy obserwować, co się stanie.
Dlaczego roztwór w słoikach zmienił kolor?
Wniosek: ocet ma odczyn kwaśny - kolor soku zmienił się na czerwony, natomiast soda ma odczyn zasadowy - stąd kolor niebieski (zielony).
Woda ma odczyn obojętny, dlatego sok nie zmienia koloru.